Wróćmy do główniej myśli - walizki-torby. Ja mam tendencje do nadmiernego przeżywania wyjazdów, co objawia się pakowaniem nawet miesiąc do przodu. Na początku pakowałam się do swojej starej, podartej walizki. Ale sami wiecie, taka wieś. Z jednej strony walizka już dobre pół Europy zwiedziła i trochę szkoda mi jej porzucić. Na ostatnich zakupach, zaraz po zorientowaniu się że walizka będzie za duża, mama kupiła mi mi cytrynowo-szarą torbę sportową z Kappa'y. Zacznę mówić na temat, a nie bredzić by jak najbardziej przedłużać notkę!
Zacznę Wam od pokazania mojej Kosmetyczki a nawet 3! Czyli część pierwsza (z 3) z przygotowań na wyjazd! . Pokażę wszystkie, lecz tylko 1 pójdzie do torby, dwie pozostałe, przysłowiowe kolorówki powędrują do bagażu podręcznego, a na bagaż podręczny poświęcę post na kilka dni przed wyjazdem.
Pierwsza kosmetyczka
Będę mówiła do lewej - do prawej! Pierwszą rzeczą jest Żel pod prysznic Alterra (Rossmann), niestety byłam zmuszona przelać go do mniejszego pojemniczka, który stoi z przodu. Następnie - Szampon Alterra (Rossmann) kofeinowy, odżywczy, sprawdzony przeze mnie. Pachnie słodką herbatą! Tak. Póki co wspomnę, że starałam się wybierać pełne produkty, ale za razem "mniejsze".
Niżej mam Żel do higieny intymnej Venus (Rossmann), miniaturka, gdyż pełny produkt by mi sie nie opłacił. Dalej Pianka do golenia Isana (Rossmann), zdecydowałam się na nią, gdyż u mnie w Rossmannie gdzie robiłam większość zakupów nie mogłam upolować miniaturki pianki z Venus, a szkoda. Dalej zwykła miniaturka pasty do zębów Sensodyne (od dentysty :) ). Zaczynam do produktów rzadszych, lecz zaufanych dla mnie. Soraya SOS (Rossmann), to chłodzący żel, który posiada w sobie D-Pantenol, w tamtym roku niesamowicie się spaliłam i gdy używałam żelu byłam, po prostu, w niebie! Dalej mgiełka, odżywka do włosów z filtrem UV, z Sun Ozon (Rossmann). I na końcu Lidlowy, krem z filterm UV 50 z Cien'a. Ta kosmetyczka wędruje do torby!
Teraz moja najmniejsza kosmetyczka, w której mam tylko 5 (7) rzeczy. Po prostu, pominęłam waciki i patyczki do uszu. Na początek biorę ze sobą 3 lakiery z Wibo (Rossmann), mojej ulubionej firmy, jeśli chodzi o lakiery. Biorę Czarny kolor z serii "Extreme Nails", Szaro beżowy "Chick Matte" i Fioletowy "Hello Summer". Mój ukochany płyn do demakijażu, miniaturka River de Loop (Rossmann) i Małe perfumy, które mi się mega podobają, jednak używam je tylko na wyjazdy, ze względu że są poręczne, XX by Mexx, o ile się nie mylę, Wild.
Moja 3 kosmetyczka w której znajdę się przede wszystkim: suchy Szampon z Cameleo (Rossmann). Potrzebowałam miniaturki, a nigdzie nie mogłam znaleźć małej wersji Batiste. Dalej mały dezodorant z Nivea (Rossmann) Stress Protect. Niżej dwie, ukochane pomadki Baby Lips, Maybelline (Rossmann). Pierwsza to Too Cool, a druga Coral Crave z leciutkim Pigmentem.
Z kolorowych kosmetyków wybrałam jedynie 3: Maskara Cien (Lidl), Eyeliner Cat Look od o ile się nie mylę Miss Sporty (Rossmann) i Eye Brightner od Lovely (Rossmann).
Oto efekt końcowy, na dowód że "Jak się popieści to się wszystko zmieści"! Oprócz tych 3 kosmetyczek biorę luzem suchy szampon Batiste (Rossmann), mój ulubiony Tropikalny, choć na poczatku nie byłam co do niego przekonana. I gąbkę- peeling od Calypso (Biedronka).
To na tyle, dziękuję za przeczytanie. Liczę na miły ślad po sobie i do następnej notki!
Pozdrawiam, Meow!
Zazdroszczę Ci tego wyjazdu do Chorwacji! Zwłaszcza, że w Polsce taka okropna pogoda :X Ja też uwielbiam firmę wibo jeśli chodzi o lakiery! Batiste to mój niezbędnik jeśli chodzi o wyjazdy!:D
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wzajemną obserwację? :* Daj znać u mnie!
nutellaax.blogspot.com [KLIK]
Dziękuję za komentarz i chętnie się skuszę :)
UsuńZapowiadają się u ciebie super wakacje! Pomysł na post bardzo mi się podoba, chętnie przeczytam również ten o bagażu podręcznym :D
OdpowiedzUsuńhttp://im-dollka.blogspot.com
Postaram się nawet zrobić go jak najszybciej!
UsuńBatiste to zdecydowany wyjazdowy niezbędnik!
OdpowiedzUsuńtoofussy.blogspot.com
O tak!
UsuńWłaśnie powinnam się pakować. Zaczęłam od kosmetyków... nie mogę się zmieścić... Czas leci, a ja czytam Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńUwielbiam rzeczy z Alterry ;)